Kilka lat temu ukończyłem studia podyplomowe z zakresu mediacji. W czasie studiów uczęszczałem na wykłady z prawnikami, mediatorami, psychologami. Brałem udział w wielu warsztatach i różnego rodzaju symulacjach. Potwierdziłem wtedy swój pogląd, że nie ma nigdy dwóch jednakowych spraw, a nawet najlepsze rozwiązanie może nie być równie dobrze ocenione w podobnej sprawie. Na powstanie konfliktu, jego eskalację, a także sposób zakończenia wpływ mają nie tylko elementy obiektywne, ale przede wszystkim subiektywne. Nastawienie stron, ich charakter, wykształcenie, doświadczenia z przeszłości.
Czy więc mediacja jest, jak twierdzą jej zwolennicy lepsza od „zwykłego” postępowania sądowego? To zależy. Skoro jak już była o tym mowa na powstanie i eskalację konfliktu mają wpływ różne czynniki tak i sposób jego zakończenia może być różny. Wydaje się, jednak, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby przed skierowaniem sprawy do sądu spróbować porozumieć się z drugą stroną.
Ciekawostką jest to, że mediacja staje się coraz bardziej popularnym narzędziem rozwiązywania sporów w sprawach gospodarczych. Jest to ciekawe dlatego, że w takich sporach emocje są często kwestią drugorzędną. Dla kadr kierowniczych dużych przedsiębiorstw drobniejsze spory oceniane są często przez pryzmat słupków liczb w bilansach i nie ma w takim przypadku miejsca na niechęć do drugiej strony czy złośliwość. Poważniejsze sprawy mogą rzeczywiście wywołać już pewne emocje, ale skoro przedsiębiorcy są profesjonalistami to powinni być w stanie na chłodno ocenić sytuację i wskazać na najlepszy sposób jej rozwiązania. Jeśli obie strony uznają, że w zaistniałej sytuacji warto rozmawiać to, przynajmniej pozornie, mediator nie jest potrzebny. Jeśli natomiast któraś ze stron uzna, że w tym konkretnym przypadku nie ma miejsca na ugodę i niezbędny jest wyrok sądowy, wtedy także tu mediacja nie będzie stosowana – pozew zostanie niezwłoczne złożony w sądzie.
Powyższy pogląd jest jednak tylko poglądem teoretycznym, w rzeczywistości omawiana kwestia wygląda trochę inaczej. Warto bowiem pamiętać, że nawet wśród przedsiębiorców, nawet w „wielkim biznesie” pojawiają się emocje. Jeśli więc dwa podmioty gospodarcze chcą wypracować porozumienie mediator jest postacią przydatną, by nie stwierdzić, niezbędną. Ktoś, kto nie tylko będzie udzielał głosu w dyskusji, ale ktoś, kto działając w sposób neutralny i bezstronny pomoże w stworzeniu ugody to postać kluczowa dla porozumienia.
W ciągu ostatnich kilku lat prowadziłem mediacje między różnymi podmiotami ze świata biznesu i moim zdaniem próba rozmowy i polubownego załatwienia sprawy bez potrzeby kierowania jej do sądu jest znakomitym rozwiązaniem. Dlatego jeśli ktoś z Państwa miałby problem, którego rozwiązanie wymaga pomocy mediatora to chętnie pomogę.
A jak wygląda kwestia mediacji nie pomiędzy biznesmenami, a pomiędzy „zwykłymi” ludźmi, na przykład mediacja rodzinna? O tym w najbliższym czasie.